sobota, 7 marca 2020

Olaboga - Prezydent w Nysie

Dziś w ramach kampanii wyborczej 2020 Nysę odwiedził nasz "ukochany" prezydent. No hit dosłownie. Zainteresowanie? Hmmm... duże lub małe - zależy gdzie ucho przyłożyć. W każdym razie - poreklamował sobie siebie (chyba). Podpisał uchwałę, pogadał sobie, poopowiadał jak to jest cudownie...
Tak jednak tego słuchałem i zastanawiam się gdzie w tym wszystkim była mowa o nim samym jako prezydencie, czy też kandydacie? Czytając późniejsze komentarze naczytałem się jaki to dobry prezydent. Szkoda tylko, że nie widzę w nim niczego dobrego. Co on takiego niby zrobił? Rząd stworzył 500+ (celowo piszę "stworzył", bo przecież nie "dał"), rząd dał emeryturę dodatkową (czy tam może jeszcze kilka rzeczy). Ale czy to jest zasługa Dudy? Powiedział o podniesieniu emerytur o 10%,o podwyższeniu najniższej krajowej i średnich zarobków. Ale czy powiedział o ogromnej inflacji? Czy powiedział czemu powinno się teraz na niego głosować - czyli jakie ma plany? Jakoś nie słyszałem. Zwykły populizm i przypisywanie sobie działań innych. A co z obiecankami sprzed 5 lat - frankowicze, duża kwota wolna od podatku czy wielw innych pustych słów. Co z zapowiedziami nie bycia sekretarzem rządu, co z zapowiedziami stania na straży konstytucji...?
Zastanawiam się czy kogoś do siebie przekonał (z tych co nie chcieli na niego głosować lub nie mieli jeszcze kandydata) najgorszy prezydent Polski po 89 roku? Mnie nie przekonał.
A jeśli przeczytają to (daj Boże) jacyś zwolennicy PiSu to pewnie pojawią się głosy w stylu "A co prezentuje sobą mierna Kidawa-Błonska?" to spieszę z wyjaśnienie - nie jestem obecnie zwolennikiem ani Kidawy, ani Kosiniaka,czy innego Biedronia. Wiem,że na pewno nie zagłosuję na obecnego prezydenta (nie)wszystkich Polaków...